Co do spoilera, przeciągnęło się bo wczoraj zostawiłam w pracy ładowarkę do laptopa i nie mogłam go uruchomić bo się zwyczajnie rozładował. W bohaterach macie uzupełnione dwie postacie. Miłego czytania skarby.
" Chyba znalazł nieodpowiedni moment w
swoim życiu. Źle trafił i po prostu teraz coś jeszcze rozdzierało
go na połowę. Nie dawało spokoju. Musiał wrócić do domu, musiał
wrócić do Anglii. Ale jeśli zrobi to teraz, wyjdzie na jakiegoś
psa którego się wyrzuca gdy nie jest potrzebny albo gdy się na
niego złościsz, a później przechodzi Ci to i znów wpuszczasz go
do domu. Ale tu wymyślił sobie że jest potrzebny. Czuł jakby to
wszystko było ułudą. Nawet nie wiedział, czy ona jeszcze się z
nim zobaczy. Nie wiedział nic o niej, nie miał pojęcia. A Anglia,
to był jego kraj. Jeżeli chciał pokazać, że jest w stanie
kierować królestwem, musiał się starać. Tu już nie chodziło o
ojca, ale o tych którzy w niego wierzyli. Nie chodziło o bicie się
o tron, ale o to by ludzie wiedzieli że on zawsze ich wesprze.
Zawsze będzie po ich stronie. Nie chodziło o bycie tylko księciem.
Chodziło o to, by służyć, nie rozkazywać. Może gdyby miał
wybór, wybrałby bycie zwykłym przeciętniakiem. Ale urodził się
jako Philip Winsdor Książę Walii i następca tronu. Nie miał
wyboru co do tego. Po chwili w samotności usłyszał za sobą czyjeś
kroki, odwrócił lekko głowę i spojrzał przez ramię na niewysoką
brunetkę, miała długie gęste włosy, brązowe oczy i stała
wpatrując się w niego.
- Philip, mogę?- spytała pokazując
na miejsce obok, kiwnął głową i odwrócił wzrok. Dziewczyna
usiadła obok niego i zaraz poczuł jej dłonie na swoich plecach,
które chciały jakby ukoić nieistniejący ból. Przysunęła twarz
do jego i oparła brodę o jego ramię zamknął oczy. Słyszał jak
głośniej oddychała. Wiedział, że stara się nie rozpłakać.
- Chciałabym byś był szczęśliwy.
Chciałabym móc nosić za Ciebie ten ciężar.
- Zrezygnowałaś ze mnie kiedy
najbardziej Cię potrzebowałem.
- Kocham Cię Philip, ale...
- Przestań Mary – przerwał jej z
grymasem bólu jakby jej słowa go raniły
- Bałam się rozumiesz? Bałam się,
że Ci zaszkodzę, że zrobię coś nie tak. Bałam się że Ci nie
pomogę. Ale kocham Cię i zawsze będę kochała, nawet jeśli Ty
już mnie nie chcesz- łkała cicho a łzy spływały po jej
policzkach, przytknęła czoło do jego skroni. Szatyn zamknął oczy
wydychając ciężko i głośno powietrze z płuc. "
Kim jest Mary? I dlaczego właśnie obudziłaś mojego wewnętrznego mordercę? Saro.. Kocham cię, kocham Philipa ale kim jest Mary.... Oszaleje do piątku.
OdpowiedzUsuńNie musisz czekać do piątku. Mary jest opisana w bohaterach
UsuńTak mnie zaciekawiłaś że nie wiem czy wytrzymam do kolejnego. Kocham <3
OdpowiedzUsuń❤
OdpowiedzUsuńKocham
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać !
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział ?
OdpowiedzUsuńWczesniej nie mialam czasu skomentowac ale teraz juz mam i nie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu! Kiedy sie pojawi? Wiem, ze jestes zawiedziona brakiem komentarzy i mimo, ze nie zawsze komentuje to zawsze odwiedzam i sprawdzam czy pojawilo sie cos nowego... Mam nadzieje ze niedlugo sie pojawi bo inaczej oszaleje. Gdybys chciala sie kiedys skontaktowac zostawiam Ci moj ask: Karoli66
OdpowiedzUsuńSzkoda że tak mało osób zostawia komentarze.
OdpowiedzUsuń